Jak co roku, biorę udział w akcji Andrzeja Tucholskiego i
dzielę się moimi ulubionymi blogami. Jeżeli też chcecie wziąć udział, to
wszystkie zasady znajdziecie na blogu Andrzeja.
Przyznam, że miałam w tym roku znowu mocny dylemat – gdzie i
jak umieścić nominacje. Nie chciałam równocześnie się za bardzo powtarzać w
stosunku do lat poprzednich jednak, aby być z wami w 100% szczera, jedno
powtórzenie muszę zrobić w nominacjach głównych, bo bez tego bloga moja część
blogosfery nie istnieje. Na pewno jeden blog powtarza się również w dodatkowych poleceniach, ale co zrobię, jak lubię i czytam 😉
Dzieci jeszcze nie mam, więc sama jestem zaskoczona, jak
dogłębnie przeczytałam bloga Dagmary i jak biegnę na każdy nowy post. Trochę
dlatego, że Dagmara mieszka w Australii i ją ocenia bez zbędnych
koloryzacji. A trochę dlatego, że ma cudne trojaczki i niezwykle zdrowe
podejście do macierzyństwa, małżeństwa i bycia sobą. A że zwiedzenia Australii
marzy mi się od dziecka, a myśl o dziecku powoli kiełkuje mi się w głowie, dostałam
w jednym miejscu wszystko, co może mnie zainteresować.
Polecam, niezależnie od statusu dzieciowego. Plus, na
Instagramie Dagmary można codziennie podziwiać piękne australijskie widoki, co
zdecydowanie pomaga podczas polskiej zimy.
Gdybyście kiedykolwiek zastanawiali się, jak Bałagan miał wyglądać
i być prowadzony, blog Mili jest dla was odpowiedzią. Dostaniecie tam nie tylko
regularne wpisy, ale również całe konsekwentnie prowadzone cykle i każdy z nich
poprzedzony odpowiednim researchem.
Nie mam pojęcia, jak Mila znajduje na to wszystko czas, więc
jak kiedykolwiek zechce prowadzić jakieś warsztaty z ogarnięcia planu pisania
bloga, to zapisuję się pierwsza, siedzę w pierwszym rzędzie i pochłaniam każde
słowo.
A wy idźcie i czytajcie.
Bloga Marty już Wam polecałam we wcześniejszych zestawieniach,
ale zwyczajnie nie mogę go w tym roku pominąć. Nie mogę, bo dosłownie biegnę na
każdy nowy wpis, wypatruję każdego zdjęcia na Instagramie i z ciekawością
oglądam każde InstaStory.
Marta, jeżeli poczułaś właśnie, że potrzebujesz sądowy zakaz
zbliżania się, zrozumiem.
W blogu Marty uwielbiam wszystko. Styl pisania. Zdjęcia.
Poruszane tematy. Punkt widzenia, który niejednokrotnie zmusił mnie do
przemyślenia wielu spraw. I niezależnie od tego, czy dana tematyka mnie
dotyczy, czy nie, zawsze chłonę z zainteresowaniem. Przyznam Wam, że czytanie
żadnego innego bloga nie daje mi takiej… radości i poczucia, że jestem w
bezpiecznym miejscu, jak właśnie blog Marty.
Ale to nie wszystko. Mój zakątek Internetu nie istnieje bez Geek Kocha Najmocniej, który
prowadzą Karolina i Piotrek. Dogłębne recenzje, z bardzo trafionymi przemyśleniami
kupiły mnie od razu – choć przyznaję bez bicia, że nie zaglądam tak często,
jakbym chciała (czy ktoś ma Zmieniacz Czasu? POTRZEBNY!). Kolejnym blogiem jest
Wanna Pełna Zombie – jeżeli szukacie
miejsca, które rozłoży historię Lokiego na czynniki pierwsze, to nie
zastanawiajcie się ani trochę (po cichu liczę, że Asia wróci do tego cyklu, bo
był jedyny w Internecie). Na koniec nie mogę pominąć Piekielnej Strony Popkultury, gdzie
znajdziecie nie tylko pełnię popkulturowych recenzji, ale także powoli
powstający podcast, który polecam słuchać. Wiecie, będziecie mogli potem mówić,
że słuchaliście popkulturalnego podcasu Tęczówka
zanim to było modne 😉
No i na ten rok to tyle! Mam nadzieję, że znaleźliście tu kilka
ciekawych blogów do czytania!