Wychowałam się na Wiedźminie. Był moją pierwszą wielotomową
sagą, którą przeczytałam wzdłuż i wszerz. Byłam jeszcze za mało obyta w
filmach, by od razu zareagować negatywnie na filmową ekranizację, choć po
czasie, było mi zwyczajnie smutno, że nie wyszła. Osobiście, nie uważam, że
Żebrowski był złym wyborem na Wiedźmina. Twierdzę, że Zamachowski, głosowo był
Jaskrem, ale fizycznie już nie pasował.
I cieszę się bardzo, że Netflix podjął się tematu.
Czy wyjdzie? Pojęcie bladego nie mam. Za to myślę, że nie
muszą i nie powinni trzymać się ściśle książek. Po Grze o Tron widać, że po
pierwszym sezonie, który uwielbiam, trzymanie kurczowe książek, nie zawsze
szło, tak jak powinno. I jak serial odżył, gdy książki się skończyły, a
scenarzyści mogli zacząć pisać trochę inaczej.
Więc, nie, serial nie musi ściśle przylegać do swojego pierwowzoru.
Myślę, że samo zachowanie głównego trzonu fabularnego będzie całkowicie
wystarczające.
Za to, to czego się boję, to postaci. Postaci, które w mojej
głowie żyją od lat. Mają swój wygląd, głos i charakter. Czy wersja angielska
książek odpowiednio oddała, to jak mówią, jak się zachowują i jacy są? Nie mam
pojęcia. Czy aktorzy będą umieli oddać sedno bohaterów? Czy zrozumieją, kim są,
co ich motywuje i napędza?
Czy scenarzyści i reżyserzy zrozumieją i poczują klimat
powieści? A co ważne, czy uda im się go przekazać? Czy będzie mroczny,
polityczny, przepełniony fantastyką, a równocześnie, tak bliską nam kulturą?
Wierzę, że tak. Patrząc na główną scenarzystkę i to, jak
przykłada się do projektu, jak dyskutuje z fanami, jestem bardzo dobrej myśli.
Problem jest taki, że scenariusz przecież nie zawsze jest przenoszony w całości
– produkt końcowy, często różni się od tego, co było na papierze. Zobaczymy
mniej scen. Produkcja przejdzie przez montażystów, od których zależy bardzo
wiele. Ktoś coś zaakceptuje, czegoś nie.
Czy cały zespół da mi świat i historię, którą tak
pokochałam? A może zmieni go tak, że będę zakochana jeszcze bardziej i znajdę
tam coś nowego? Czy znienawidzę od pierwszej sceny?
Nie wiem. Ale czekam. Z nadzieją. Bo Wiedźmin zasługuje na
dobry serial. I wiecie, nie ważne, czy ludzie znają go z gry, czy z książek,
czy poznają dopiero z serialu. Chcę, by ci bohaterowie żyli dalej, by stali się
bliscy ludziom na całym świecie, tak samo, jak są bliscy mi.